
Ostatni przed ciszą wyborczą wieczór wódz poświęca wiernej telewizji, publiczność w studiu nie śmie nawet chrząknąć bez pozwolenia, a co dopiero mówić o niewygodnym pytaniu lub głosie z sali krytykującym bratanie się PiS z Samoobroną.
Stąd mój koncept poniższego dialogu:
- Jak daleko jest z Torunia do Warszawy?
- Rzut beretem.
1 komentarz:
trafne :)
Prześlij komentarz