Słów kilka tytułem wyjaśnienia. Nie mam żadnych obiekcji wobec tego skośnookiego narodu. Tak się koleje losu składają, że akurat Chińczycy są przedmiotem moich bardzo skromnych rozważań.
Migracja zarobkowa osiąga niespotykane chyba na polskie realiarozmiary. Kilka dni temu mojego przyjaciela zaintrygował koszt
sprowadzenia egipskich (tak, egipskich) ziemniaków do Polski, a co
dopiero mówić o Chińskich robotnikach?
Ale czego nie robi się dla powodzenia tak prestiżowej imprezy. Jeszcze tylko zlustrować piłkarzy, trenerów, działaczy i niech sędzia główny odgwizduje nową 5-latkę!
"Inżynierowie z Petrobudowy" ruszą do pracy, yntelygencja niech zakasa rękawy i nawet, jeśli wtkie pieniądze zgarną Chińczycy nie warto się zrażać. Zjednoczenie Polaków pod szyldem Euro 2012 ma wartośc nieprzeliczalną, a przy okazji wywalczymy djengi na całoroczny zapas ryżu dla wielu rodzin - "Za wolność waszą i naszą"!