wtorek, 1 maja 2007

Dokarmiajmy gołębie

Jedni wznoszą pomniki, inni je burzą. W Tallinie figurka czerwonoarmisty zabiła 1 osobę i wiele raniła. Ponadto ów wojak naciskał na Kreml, by zerwać stosunki dyplomatyczne z Estonią. Armia odlana z brązu zdaje się być niezwykle skuteczną bronią. I dziwię się jeszcze, że nie ogłoszono w Polsce powszechnej mobilizacji, wszak kolejny konflikt wisi w powietrzu. Polski rząd zamierza raz jeszcze pożegnać "ostatni radziecki kontyngent", tym razem na złomowisko. Rosja w odpowiedzi znów może zacząć "rzucać mięsem" i to jest wersja najbardziej optymistyczna. Miejmy nadzieję, że nie zaczną rzucać niczym więcej, bo do budowy tarczy jest dalej, jak do wybudowania w Polsce europejskich stadionów. Najwięcej na tym całym pomnikowym interesie zyskują gołębie. Siadają na pagonach bohaterów narodowych, zerkają znad czapek pisarzy, malarzy i na wszystkich jednakowo... Dokarmiajmy więc gołębie. Ksiądz, który uczył mnie religii w liceum wspomniał, że gdyby muzułmanie mieli w meczetach figury ważnych w islamie osób, to dosłownie lizaliby ściany. W związku z tym (i ogólnie pomnikową atmosferą) na koniec quiz - który z tych pomników ma większe znaczenie dla katolików? Oba znajdują się przed tym samym budynkiem. Kryteria oceny są dowolne, od ilości złożonych kwiatów, przez stopień zadbania itd.


2 komentarze:

helikonia pisze...

Teraz przynajmniej mają na czym siadać. Obecnie planuje sie budowe pomników bohaterów wojennych w postaci wielkich słupów symbolizujących żołnierzy w szyku. Jezeli zakończą te słupy ostrym wierzchołkiem dla gołębi nastaną cięzkie czasy. Będą zmuszone zejśc na niziny.

Massud pisze...

Gdyby te "ostre wierzchołki" okazały się być prawdą, nie widzę innej możliwości jak szeroko zakrojona kampania prowadzona wspólnie z Ligą Ochrony Przyrody na rzecz ich zeszlifowania. Ponadto lufy karabinów tych "słupkowych gwardzistów" zdecydowanie winny być tak wydrążone, by pomieściły pisklęta. To tak przy okazji, jeśli już komuś miałyby służyć te pomniki...